Naszyjnik

Matylda była piękną kobietą. Pochodziła z niezbyt zamożnej rodziny. Uważała, że powinna była urodzić się w rodzinie zamożnej lub przynajmniej sławnej, tak aby mogła wyjść za bogatego mężczyznę, który doceniłby jej elegancję, gust i wdzięk. Marzyła o drogich strojach, w których mężczyźni podziwialiby ją, a kobiety zazdrościłyby jej. Chciała mieć willę pełną drogich mebli i dzieł sztuki, tymczasem mieszkała w niezbyt dużym mieszkaniu. Jedząc z mężem obiad, rozmyślała o wystawnych bankietach, na które nie mogli się wybrać, gdyż nie było ich stać na drogie suknie. Nie miała żadnej biżuterii, choć wierzyła, że była wprost stworzona, aby ją nosić. Wszystko to sprawiało, że czuła się nieszczęśliwa. Miała bogatą znajomą, przyjaciółkę ze szkolnych lat, której nie lubiła widywać, bo po wizytach u niej czuła się upokorzona swoją skromną pozycją w życiu. Płakała potem przez resztę dnia, użalając się nad swoim losem.
Pewnego dnia jej mąż wrócił do domu bardzo podekscytowany. Wręczył jej zaproszenie na wielkie przyjęcie, w którym miało wziąć udział wielu znanych ludzi. Początkowo wzdragała się, mówiąc, że nie ma się w co ubrać, ale mąż zaoferował, aby przeznaczyć na ten cel ich skromne oszczędności. Wciąż narzekała, gdyż nie miała odpowiedniej biżuterii. Mąż poddał jej pomysł, aby pożyczyła biżuterię od swej zamożnej przyjaciółki. Matylda ucieszyła się i tak zrobiła. Pożyczyła przepiękny diamentowy naszyjnik. Stojąc przed lustrem nie mogła oderwać od siebie wzroku.
Podczas przyjęcia Matylda brylowała, promieniując radością i elegancją. Każdy mężczyzna pragnął być jej przedstawiony. Ważne osobistości prosiły ją do tańca, nawet sam kanclerz. Była wniebowzięta. Do domu wróciła dopiero nad ranem. Kiedy stanęła przed lustrem, jej serce zamarło. Na szyi nie było diamentowego naszyjnika!
Mąż, który wcześnie rano musiał wstać do pracy, pobiegł na ulice miasta, aby go szukać. Poświęcił temu cały ranek, ale zguby nie odnalazł. Matylda wzięła opakowanie naszyjnika i zaniosła do jubilera z pytaniem, czy mógłby zamówić taki sam. Okazało się, że kosztuje aż 36.000 franków, a więc równowartość 10 lat pracy jej męża. Zapożyczyli się i zamówili go. Matylda oddawała przyjaciółce naszyjnik z drżeniem serca, aby nie poznała się na zamianie, ale ona nawet nie otworzyła pudełka.
Po raz pierwszy w życiu bieda zajrzała im w oczy. Zwolnili służącą, która do tej pory wykonywała większość prac w ich domu. Matylda musiała odtąd sama gotować obiady i zmywać naczynia, prać i prasować ubrania, wynosić śmieci i przynosić wodę, aby mogli co miesiąc wpłacić ratę na konto pożyczki. Jej mąż pracował codziennie do późna, aby zarobić dodatkowe pieniądze. W ten sposób spędzili 10 lat, dopóki nie oddali długu z procentem.
Matylda stała się opryskliwą kobietą. Jej włosy były zaniedbane, suknie przyniszczone, a ręce czerwone od ciężkiej pracy. Czasem zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby nie zgubiła tego diamentowego naszyjnika.
Pewnego dnia spotkała na ulicy znajomą, która pożyczyła jej naszyjnik. Nie miała z nią od dawna kontaktu. Wciąż była ona młodą i atrakcyjną kobietą. Nie poznała Matyldy od razu. Trudno było jej ukryć zdziwienie i współczucie.
– Moja biedna Matyldo, cóż cię tak zmieniło? – spytała.
– Zmieniłam się przez trudności, które spadły na mnie… z powodu twojego naszyjnika! – wyrzuciła z siebie.
– Jak to możliwe?
– Czy pamiętasz naszyjnik, który pożyczyłam od ciebie na to wielkie przyjęcie?
– Tak.
– Zgubiłam go.
– Ależ oddałaś go!
– Zwróciłam ci identyczny, ale musieliśmy z mężem ciężko harować przez 10 lat, żeby spłacić dług zaciągnięty na ten przeklęty naszyjnik.
– Czy chcesz powiedzieć, że odkupiłaś diamentowy naszyjnik, aby zastąpić nim mój? – zdziwiła się znajoma.
– Tak, a ty się nawet nie połapałaś, co? – powiedziała Matylda uśmiechając się z satysfakcją.
Właścicielka naszyjnika, głęboko poruszona, wzięła jej spracowane dłonie w swe ręce, wykrzykując:
– Matyldo, moja biedna, naszyjnik, który ci pożyczyłam był tylko repliką. Nie był wart więcej niż kilkaset franków.

Źródło: A. J. Palla, Sukces w twoich rękach, Wydawnictwo Betezda, www.betezda.pl

O SiegnijPoZdrowie

Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia - filia w Poznaniu
Ten wpis został opublikowany w kategorii Słowa, które leczą. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *